czwartek, 16 sierpnia 2012

Angielski w wakacje

Zdaję sobie sprawę, że wakacje nie nastrajają zbytnio do nauki, ale nie zmiania to faktu, że są one świetną okazją by choć trochę podszkolić swój angielski. Zwłaszcza, że rok szkolny zbliża się wielkimi krokami.


Najbardziej oczywistym sposobem nauki języka w wakacje są intensywne kursy językowe oferowane przez wiele Szkół Języków Obcych. Jeśli jednak nie masz pieniędzy, czasu lub ochoty poświęcać 4 godzinny dziennie na angielski, możesz go bez najmniejszego wysiłku podszkolić na własną rękę.

Wystarczy, że do końca wakacji (do rozpoczęcia roku szkolnego zostało 18 dni) będziesz poświęcał na naukę języka 5 minut dziennie.

Przy takiej ilości czasu najlepiej skupić się na słówkach. W 5 minut jesteś w stanie spokojnie opanować przynajmniej 10 słówek - zakładając, że nie będziesz się zbytnio starał - a 20 też nie jest nieosiągalnym wynikiem. Do początku roku szkolnego daje Ci to blisko 200 słówek, przy wersji powolnej.

Możesz też zamiast samych słówek uczyć się czasowników nieregularnych. Przy pięciu minutach dziennie winieneś opanować przynajmniej 5 nowych czasowników nieregularnych w ciągu dnia. Oznacza to, że do początku roku szkolnego nauczysz się ich 90 - czyli mniej więcej tyle ile standartowo zamieszcza się w podręcznikach.


Powodzenia.

czwartek, 17 maja 2012

Tego nie rób na maturze


Przy podchodzeniu do matury – jak zresztą do każdego egzaminu – liczy się nie tylko wiedza, ale też strategia. Najważniejsze to nie podkładać się samemu. Poniżej zamieszczam listę najczęstszych wpadek popełnianych przez osoby zdające maturę, w ćwiczeniu polegającym na opisie obrazka. Nie są to błędy, ale „najlepsze” sposoby by się podłożyć komisji i zdobyć mniej punktów niż można.


  1. In the picture I can see... -

    Zaczynamy i już się podkładamy. Zdanie to jest w 100% poprawne tylko, że:

  • używa go 99% wszystkich zdających – czyli dla egzaminatorów nuda i niczym się nie wyróżniacie, a już na pewno nie bogactwem językowym
  • prawie w ogóle nie używa się go w prawdziwym życiu poza salą egzaminacyjną. Pokażcie mi jeden film / serial kryminalny, na którym informator rozmawiający z policjantem na temat osób znajdujących się na zdjęciu używa: In the picture I can see...

Zamiast tego wyświechtanego zdania na początku zdecydowanie lepiej użyć: „In the photo there is / are...”

  1. Liczenie osób.

    Na litość boską jakie to ma znaczenie czy na obrazku jest 13 czy 16 rowerzystów.

  • Nie liczcie osób jeśli to nie jest konieczne. O wiele ważniejsza jest ich funkcja niż ilość. 
    Dlatego zamiast „In the picture I can see five people, three girls and two boys” zdecydowanie lepiej powiedzieć „In the photo there is a group of friends”
    zamiast „In the picture I can see seven people, four men and three women” lepiej powiedzieć: „In the photo there's a boss and his employees”.
  • Jeśli już koniecznie chcecie policzyć osoby użyjcie jakiejś fajnej konstrukcji, np. „In the photo there's a family of four”
  • Osoby liczymy tylko jeśli to ma jakieś istotne znaczenie dla sytuacji przedstawionej na zdjęciu, czyli w danej sytuacji ta ilość jest nietypowa.

  1. Opis ubrania. 

    Jak zaraz na wejście zdający zaczyna opisywać ubiór osób znajdujących się na zdjęciu to wiem, że niewiele więcej taka osoba potrafi powiedzieć.

  • Nie opisuj ubrania jeśli nie ma to istotnego znaczenia dla zdjęcia – w biurze wiadomo, że wszyscy będą nosić garnitury. Ubranie mógłbyś opisywać, gdyby mieli na sobie piżamy.
  • Jeśli już koniecznie musisz opisywać ubiór, rób to przy okazji przykładowo wskazując osobę, o której mówisz, np. „The woman wearing black dress is talking to...”

  1. Wpatrywanie się w obrazek podczas drugiego i trzeciego pytania.

    Co byście tam chcieli zobaczyć? 

     

    Te pytania są związane z tematyką obrazka, a nie z samym obrazkiem, ergo wpatrując się w niego podczas odpowiedzi na nie wysyłamy komisji podprogowy sygnał: Nie zrozumiał pytania. Bo jeśli zrozumiałeś, to odłóż arkusz egzaminacyjny na bok, popatrz egzaminatorowi prosto w twarz i odpowiedz na zadane przez niego pytanie.


  2. Chaotyczność opisu.

    Często jest tak, że ktoś opisując obrazek uwzględni wszystkie elementy, ale skacząc od jednego od drugiego i co rusz zmieniając temat, na który mówi. 


    Powoduje to, że opis jest trudny w odbiorze. Dodatkowo taki chaos stwarza zagrożenie, że zdający pominie, któryś z istotnych elementów. Aby tego uniknąć najlepiej w pierwszym zdaniu uwzględnić wszystkie kluczowe elementy, które rozwinie się w dalszej części wypowiedzi. 

    Przypominam, że to co musicie uwzględnić przy takim opisie to: KTO znajduje się na obrazku, CO (i z kim) ROBI i GDZIE to robi. 
     
    Oczywiście jest mnóstwo sposobów, by uwzględnić te wszystkie elementy w jednym zdaniu. Ci, którzy świetnie posługują się językiem, nie będą z tym mieli kłopotu. A tym, którzy z tym mają kłopot polecam następujący schemat, który idzie użyć do prawie wszystkich sytuacji: 

In the photo there is / are
KTO
CZASOWNIK z końcówką -ING + ewentualne dopełnienie
in / on / at / under / over / in front of / behind / between
GDZIE
In the photo there's
a family of four
eating dinner
in
a restaurant.
In the photo there's
a little kid
sitting
under
a table.
In the photo there are
a lot of pupils
running
up
the stairs.
In the photo there are
two friends
watching a film
in
the cinema.

czwartek, 2 lutego 2012

PAST CONTINUOUS


Do czego tak na prawdę - poza regułkami gramatycznymi - używamy czasu Past Continuous?

Jednym słowem do tego by opowiadać o tym, że w pewnym momencie byliśmy w trakcie czegoś.


Najkrócej rzecz ujmując można wyróżnić dwa użycia: 

  1. By mówić o tym, że w pewnym konkretnym momencie w przeszłości byliśmy w trakcie wykonywania czegoś.
    • Yesterday at 5 pm. I was watching TV.
    • She broke her leg while she was playing basketball.
    • What were you doing this time yesterday?
    • She was having a bath when the phone rang.

  2. By mówić o tym że w pewnym nie określonym momencie w przeszłości byliśmy w trakcie wykonywania czegoś GDY NIE SKUPIAMY SIĘ NA ZWIĄZKU Z CHWILĄ OBECNĄ
    • He was running.
    • My dad was driving a car.
    • They were shopping for clothes.

Jak odróżnić, że powinniśmy użyć Past Continuous zamiast innego czasu?


Wytrych nr 1 (do odróżnienia od Present Perfect Continuous)


  1. Podobnie jak Past Simple, a inaczej niż Present Perfect Continuous jest to ujmując rzecz obrazowo „czas dla idiotów”. Innymi słowy mówimy o tym co robiliśmy w przeszłości, ale - o ile nie mamy kontekstu - nie jesteśmy w stanie wyciągnąć wniosków o teraźniejszości. Oczywiście bardzo często je wyciągamy, ale nie mamy pewności, że będą prawdziwe.

I tak:

Mówiąc „He was playing football.” stwierdzam tylko fakt, że grał w piłkę nożną. Natomiast nie wyciągam wniosków co do tego czy jest zmęczony czy podekscytowany.


Mówiąc „My mum was chopping onions.” stwierdzam też tylko i wyłącznie siekania cebul przez moją mamę, a nie odnoszę się do tego czy teraz płacze czy nie. Może i płacze, a może i nie. Jedyne co stwierdziłem na 100% to to, że siekała cebule.




Wytrych nr 2 (do odróżnienia od Past Simple)

Tak jak już mówiłem przy okazji Past Simple, używając Past Continuous skupiamy się na tym, że byliśmy w trakcie robienia czegoś, a używając Past Simple na tym, że coś zrobiliśmy. Można przyjąć iż Past Continuous jest mniej więcej odpowiednikiem trybu niedokonanego w języku polskim, a Past Simple trybu dokonanego.

I tak:
„I was listening to the radio.” - Słuchałem radia.
„I listened to the radio.” - Posłuchałem radia.

„Winston was smoking a cigar.” - Winston palił cygaro.
„Winston smoked a cigar.” - Winston wypalił cygaro.


Trzeba jednak pamiętać, o tym że są one tymi odpowiednikami tyko "mniej więcej" Nasze tryby to tylko przybliżenie, ale nie dają gwarancji. Przykład?


Oczywiście już podawany: „I had sex”. My nie powiemy „Uprawiłem sex”.

Ale też:
„They were growing vegetables” i „They grew vegetables”. My w obu wypadkach użyjemy raczej trybu niedokonanego.


Jeśli jednak będziemy pamiętać, że w Past Simple skupiamy się na tym, że coś zrobiliśmy, a w Past Continuous na tym, że byliśmy w trakcie robienia, użycie trybów do rozróżnienia może się okazać pomocne.

Zresztą najbardziej pomocne może się okazać właśnie to wyrażenie „byliśmy w trakcie”. Jeśli próbując coś powiedzieć zastanowimy się czy skupiamy się na tym, że coś zrobiliśmy (Past Simple) czy też na tym, że byliśmy w trakcie robienia tego (Past Continuous) to prawie na pewno użyjemy właściwego czasu.

I nie będziemy mieli wątpliwości czy powiedzieć „I was running to school” (biegłem – czyli byłem w trakcie) czy „I ran to school” (pobiegłem i dobiegłem).


Na zakończenie KONSTRUKCJA i zasady pisowni przy dodawaniu końcówki "-ing":


TRYB TWIERDZĄCY
PODMIOT
ODMIENIONY OPERATOR
„TO BE”
CZASOWNIK+ING
I
was
playing
football.
You
were
playing
football.
He
was
playing
football.
She
was
playing
football.
It
was
playing
football.
We
were
playing
football.
You
were
playing
football.
They
were
playing
football.


TRYB PYTAJĄCY  
Jeśli po polsku zaczyna się od „czy” bądź czasownika opuszczamy słówko pytające i zaczynamy od operatora
(SŁÓWKO PYTAJĄCE)
ODMIENIONY OPERATOR „TO BE”
PODMIOT
CZASOWNIK+ING

Was
I
playing
football?
Why
were
you
playing
football?
Where
was
he
playing
football?
Who
was
she
playing
football with?

Was
it
playing
football?

Were
we
playing
football?
What
were
you
playing?


Were
they
playing
football?

TRYB PRZECZĄCY
PODMIOT
ODMIENIONY OPEROATOR
„TO BE” + NOT
CZASOWNIK+ING
I
wasn't
playing
football.
You
weren't
playing
football.
He
wasn't
playing
football.
She
wasn't
playing
football.
It
wasn't
playing
football.
We
weren't
playing
football.
You
weren't
playing
football.
They
weren't
playing
football.

Jak widać jedyną zmienną jest tutaj operator (a w przypadku pytań też słówko pytające - o ile występuje). Reszta niezależnie od osoby pozostaje bez zmian.
 
PISOWNIA
  • Jeśli czasownik kończy się na „e” ucinamy „e”:
    • write – writing
    • smile – smiling
  • Jeśli czasownik kończy się na „ie” zamieniamy je na „y”:
    • tie – tying
    • die – dying
  • Jeśli czasownik kończy się na pojedynczą spółgłoskę poprzedzoną przez pojedynczą samogłoskę podwajamy końcową spółgłoskę
    • run – running
    • swim – swimming
      • Zasada ta obowiązuje głównie przy wyrazach jednosylabowych. Przy wyrazach dłuższych podwajanie zależy od akcentu. Natomiast jeśli wyraz dłuższy (z takim układem końcowych liter) kończy się na „l” to końcową spółgłoskę podwajamy w Brytyjskim angielskim, ale nie w Amerykańskim angielskim:
    • travel – travelling (BrE)
    • travel – traveling (AmE)

niedziela, 29 stycznia 2012

Na miły koniec

Na zakończenie kursu polecam film ukazujący to jak zwykli ludzie postrzegają pracę geodety. 

Pochodzi on z programu wyśmienitego, przedwcześnie zmarłego, Amerykańskiego komika Billa Hicksa, a znaleźć go można na kanale użytkownika: larryoloai.

Dokonywanie pomiarów

Polecam grupę filmików z kanału: surveyingmod na temat różnych metod dokonywania pomiarów. Jeśli chcecie sobie powtórzyć, lub dowiedzieć się jak po angielsku brzmią takie słowa jak: ruletka, szpilki, poprawka komparacyjna, pomprawka na temperaturę, poprawka na naciąg itd., jest to najlepsze po temu miejce. 

Przy okazji dowiecie się co oznaczają skróty DDM, ODM i EDM.
Miłego oglądania i nauki.
 

Teodolity

Było o dokonywaniu pomiarów, w przeszłości. Teraz nieco bardziej współcześnie. 
Poniżej filmik instruktażowy na temat użycia teodolitu. Świetny do nauki takiego słownictwa jak statyw, pion, leniwka, zacisk itd. 



Film pochodzi z kanału użytkownika surveyingmod. Polecam wszystkie filmy z tego kanału, świetny sposób nauki słownictwa związanego ze sprzętem i pomiarami. Właściwie pan komentuje wszystko co jest wykonywane, więc każdy doświadczony geodeta - nawet z nikłą znajomością angielskiego - od razu wywnioskuje do czego odnoszą się poszczególne słowa.  

Jak dokonywano pomiarów w przeszłości

Polecam dwa niezwykle ciekawe fimiki na temat tego jak dokonywano pomiarów w przeszłości.

Pierwszy pchodzi z kanału: ukcaelo i dotyczy instrumentu mierniczego używanego przez starożytnych Rzymian.




Drugi to z kolei którtki filmik na temat tego jak wyglądało życie geodety i mierniczego zanim wymyślono GPS i techimetry, a do pomiarów używano nawet nie ruletek, ale łańcuchów.



Film pochodzi z programu: „The Worst Jobs in History”, a można go znaleźć na kanale użytkownika: Canadanian

Miłej nauki słownictwa.